Ballis
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Temat postu: |
|
|
Heh, teraz mogę się przyznać...
Pamiętam, jak przed jednym z pierwszych treningów, w cholernie zimną i mglistą sobotę, spacerowałem wzdłuż Wisły z kilkustronicowym słowniczkiem kendowego japońskiego (ściagniętym pewnie z kendo.pl), ucząc się tego po kolei. Taaa, człowiek był młody i głupi, nim się postarzał...
Natalko, przychodź na treningi regularnie, a po miesiącu, góra dwóch, dyskomfort, o którym piszesz, zniknie bezpowrotnie. Będziesz miała tyle problemów z praktyczną stroną kendo, że cała reszta przestanie się liczyć
I wtedy będzie dobry czas na sięgnięcie do Ozawy, czy tej nowej książeczki, żeby poczytać o kata, waza itd. Wcześniej będziesz się czuła jak ja, przebijający się przez instrukcję obsługi pralki...
Pozdrawiam,
Bartek
P.S. Z drugiej strony, jeśli chcesz spisu cięć... ;-P
1. Men - cięcie w mena.
2. Kote - cięcie w kote.
3. Do - cięcie w do.
4. Tsuki [c-ki] - pchnięcie w... No, po prostu pchnięcie. Teoretycznie w tsuki dare, ale teoria teorią, a jak przychodzi co do czego, to i tak trzeba wyłapywać (Kuba, wcale się z Ciebie nie śmieję ).
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Ballis dnia Nie 20:58, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|